czwartek, 11 lipca 2013

4. Imagin Niall " Miłość na wieki. Nawet kiedy dzielą ich miliardy kilomentów " ( By Lensi:3 )

- Mamo!!!!
- Co sie stało córciu!!
-Mamo a jak poznałaś tatusia??? Nigdy mi tego nie opowiadałaś... Chciała bym wiedzieć bo go nigdy nie znałam...- Powiedziała twoja 12 letnia córeczka NIkola.
-Ale wiesz to bardzo długa historia.
-Ja lubię długie Historię.- Ona się uśmiechnęła a ty zaczęłaś myśleć jak to wszystko powiedzieć żeby zrozumiała.
-To było w roku 2013. Twoi dziadkowie się kłócili i chcieli wziąć rozwód. miałam wtedy 17 lat . Postanowiłam wyjść z domu (w Londynie) nie chciałam już ich słuchać kłócili się codziennie. Było zimno wiatr wiał mi prosto w oczy nic nie widziałam. Rozmyślałam  nad tym co się stanie. Szłam parkiem . W pewnym momencie wpadłam na chłopaka o blond włosach i intensywnie niebieskich oczach. Był to jak nie kto inny Niall Horan z One Direction. Byłam jedną z wielu Directioners. Zawsze marzyłam o tym aby ich spotkać aby zrobić zdjęcie, porozmawiać. Nie udawało mi się to po zawsze miałam co innego do zrobienia. Zawsze musiałam siedzieć w domu i się uczyć. Miałam łzy w oczach i zdołałam wydukać tylko
-Przepraszam.- i poszłam dalej a on złapał mnie za rękę i zapytał
-Co się stało?
Nie odpowiedziałam mu a co miałam się spowiadać on był gwiazdą a ja? ja nikim...
Wtedy przerwała ci Nikola z pretensjami
-Nikim? Nie możesz być nikim skoro jesteś moją najwspanialszą mamą na świecie! - od razu zrobiło ci się milej na sercu
- Ale wracając do opowieści.
-Może powiesz mi przynajmniej jak się nazywasz.
- [T.i.]
Nie myślałam o tym że spotkałam Nialla Horana myślałam tylko o tym że rodzice się kłócili. Ich w ogóle nie obchodziły moje marzenia.
On dalej trzymał mnie za rękę i nie puszczał,
-Może pójdziemy na kakao?
Zapytał mnie a ja mu z uśmiechem ale i ze łzami odpowiedziałam dobra.
Poszliśmy na kakao. Miesiąc później zaczęło się coś z nim dziadzi. Nie odpisywał na esemesy nie dzwonił. Nie wiedziałam co się działo z moim najlepszym przyjacielem.
Po następnym miesiącu dostałam jednego esemesa od niego żebym przyszła do parku różanego pod miastem. Ubrałam sukienkę. Było ciepło ale zaczął padać ciepły deszczyk . Moje włosy pod wpływem  wody zawsze zaczynały się kręcić i wiedziałam tylko o tym ja. Wyszłam bez parasolki bo jak to ja to ja zapomniałam ją wziąć z wieszaka i włosy mi się zaczęły kręcić. Szybko pobiegłam do domu wziąć parasol i poszłam do różanego parku. \ Przystałaś mówić na chwilę i zabrałaś córkę na strych. Wyjęłaś stare pudełko i zaczęłaś mówić dalej.
-Zobaczyłam go stojącego pod jakimś drzewem. Ale to co ja miałam podejść do niego. Myślałam. Jednak podeszłam... Nie dokończyłaś
-No dobra już wiesz jak go poznałam więc idź do lekcji.
-Ale mamo.
-Ale co? Już wiesz jak go poznałam
-Ale ja chcę wiedzieć dalej.-Nalegała Nikola.
-No dobrze.-Powiedziałaś a po chwili zaczęłaś dalej
-A więc dalej było tak. Podeszłam do niego mówiąc nieśmiałe Hej. Dalej nie wiedziałam czy to jest przyjaźń czy to coś więcej. A on podszedł do mnie bez słowa i przytulił w tym samym czasie przyczepiając coś na szyjiW tym czasie wyjęłaś z pudełeczka złoty wisiorek z czerwonym rubinowym  serduszkiem i pokazałam go córce.
-Mamo on jest piękny- powiedziała
-Tak wiem. Bo jest  od Nialla. -Uśmiechnęłaś się ale w duszy bardzo cię  bolało wspomnienie o Niallu.
-Mam odpowiadać dalej czy już nie chce ci się słuchać?-Dodałaś
-Opowiadaj-Powiedziała nikola.
-On zawiesił mi wisiorek na szyję a ja powiedziałam.
-Niall On jest piękny.
Rzuciłam mu się na szyję po chwili on mnie pocałował. Opuściłam parasol i najpiękniejsze sny się spełniały.
Ja i on całowaliśmy się w deszczu pod drzewem które akurat kwitło. Czułam się jak bym śniła. Była w niepowtarzalnym się śnie z którego nie mogę wyjść a jak się obudzę to wszystko zniknie i  za jakiś czas zapomnę.
On mnie zapytał czy nie zostanę jego dziewczyną ja oczywiście się zgodziłam bo tylko o tym marzyłam. Marzyłam o tym żeby oderwać się od rodziców i od rzeczywistości. Ale bałam sie że zaraz się obudzę z tego pięknego snu że zaraz przyjdzie ktoś i obudzi mnie do szkoły. Miałam 17 lat i nadal do szkoły chodziłam. Ale nie to nie był sen. Po kilku miesiącach On mi się oświadczył a potem stałam przed nim powtarzając słowa księdza.- Póki śmierć nas nie rozłączy.
Na końcu zaczęliśmy się całować i wszyscy wstali bić brawo. Na weselu było przepięknie były gry i zabawy i dożo muzyki wszyscy się dobrze bawili. Na końcu zrobiło mi sie nie dobrze. Dzień później wymiotowałam. Okazało sie że jestem w ciąży. dziewięć miesięcy potem urodziłaś się ty. A Tydzień po tym coś się stało. NIall zemdlał. Zadzwoniłam po karetkę. Nie mógł przez jakiś czas oddychać. W szpitalu okazało się że ma raka. i nie przeżyje długo. Lekarz dawał mu może 2 tygodnie. Nie mogłam w to uwierzyć. ciebie oddałam pod opiekę Louisa i Liama którzy się z chęcią tobą zaopiekowali. W dzień w dzień było z nim gorzej. w niektóre dni lekarze przychodzili nawet po trzy razy sprawdzać jego stan zdrowia. I ostatniego dnia gdy do niego przyszłam on był podłączony do wielu maszyn leżał prawie bez ruchu i nie równo miernie oddychał w dłoni trzymał list. Dał mi go. Powiedział tylko ze łzami w podpuchniętych oczach "Kocham cię" to były ostatnie jego słowa ale były wypowiedziane z wielkim uczuciem. Słyszałam to po jego ochrypłym głosie. Kochał mnie a ja jego. ale w tym momencie jego intensywnie niebieskie oczy zabłysły ostatni raz i zgasły na wieki. Ja zaczęłam płakać  lekarze przybiegli i wyprowadzili mnie z sali. i wtedy wyciągnęłam list i zaczęłam go czytać- Wtedy ty z pudełeczka wyciągnęłaś ten list i ponownie ze łzami w oczach zaczęłaś go czytać.
                                          [t.i]
Jeśli to czytasz to już mnie na tym świecie nie ma. Chcę tylko powiedzieć ci że zawszę cię kochałem i będę nawet teraz. Pamiętam jak pierwszy raz się spotkaliśmy pamiętam każdy dzień spędzony z tobą. Pamiętasz jak nie odpisywałem na esemesy? Szukałem odpowiedniego prezentu dla ciebie. Nie ma mnie już razem z wami ale kiedyś przyjdzie moment kiedy znowu sie spotkamy tam na górze a na razie wiedz że jestem z tobą zawsze tam, w sercu. Gdy będzie padał deszcz wiec że płacze bo nie moge mieć cię przy sobie. Gdy świeci słońce cieszę się że mogę cię zobaczyć. Gdy usłyszysz szelest liści na drzewie lub liści na Jesień też wiedz że to ja i nie opuszczam cie na krok. Teraz chciał  bym być z tobą i razem z naszą córeczką chciał bym widzieć jak dorasta jak mówi swoje pierwsze słowo jak idzie do przedszkola bawi się zabawkami i zawiera nowe przyjaźnie potem jak idzie do pierwszej  klasy jak dostaje mundurek szkolny i paraduje w nim wesoło po szkole jak później czeka ją mianowanie na ucznia. Jak rok z rokiem więcej wie robi się coraz starsza  potem pisze test 6 klasy potem gimnazjalny maturę i prace magisterską jak znajduje swoją pierwszą miłość jak stoi na ślubnym kobiercu ze swoim wybrankiem. Idzie do pracy odnosi sukcesy.
Nadal nie mogę się pogodzić z tym że nie będę mógł jej w tym pomóc. Widać los mi takiej szansy nie dał niestety
Kocham was obie wasz Niall <3
Nikola płakała razem z tobą czułaś taka pustkę w sercu.I wtedy pomyślałaś że możesz coś zrobić
-Wiesz córciu jeżeli będziesz o to dbała i nie zgubisz to to dostaniesz-wręczyłaś jej wisiorek do ręki.-Niech ci przypomina o Twoim tacie i o mnie jak odejdę. Niall na pewno by chciał żebyś ty też go nosiła. Od dziś należy do ciebie. - Nikola rzuciła ci się na szyje z podziękowaniami i w tedy przypomniało ci się  że ty tak samo zrobiłaś kiedy podarował ci ją Niall. Ona miała taki sam odcień oczu jak on. Intensywnie niebieski. Wtedy obie poczułyście lekki powiew wiatru.
Niall to wszystko słyszał i widział płakał bo ty go nie widziałaś. Chciał być z wami ale nie mógł i wtedy Nikola powiedziała
-Czułaś ten wiaterek mamo? Czuje że tata to wszystko słyszał i wie że przyszywasz i że to widzi. I chce być z nami.
-Tak Nikola masz rację on zawsze jest i będzie z nami. Do końca. A on nadal tam stał i słuchał co się dzieje. Lekko musną swoją przeźroczystą dłonią po twoim policzku. Ty poczułaś znowu lekki wiaterek. Chociaż on siebie widział przeźroczyście to jego oczy nie zmieniły barwy i były tak samo magiczne jak były na początku... On cie kochał ty jego i te słowa dopóki  śmierć was nie rozłączy... Może jeszcze dłużej???? On zawsze powtarzał że miłość jest wieczna i że trzeba tylko w to wierzyć. i tak się stało. Miłość wygrała i nigdy się nie skończy. Bo gdy się o czymś marzy nie rezygnuje się z tego tak jak ty nie możesz zrezygnować z tego co kochasz bo i tak do końca życia o tym nie zapomnisz...
---------------------------------------------------------------------------------------------------
WITAM witam witam !!
hmmmmm i Jak się podoba ??? Powiem szczerze że namęczyłam się przy tum imaginu ale było warto.( Wygrałam nim konkurs ♥)
A Wam się podoba ??? Prosze powiedzcie co o nim sądzicie. Czytasz - koment.  Im więcej Komentarzy tym większa motywacja ♥ ( Lensi:3)

2 komentarze: