- Ale ja nie chce ! - Wykrzyczałam.
- A chcesz żeby wszyscy wiedzieli ?
- Nie. Powiedziałam
- no to idź i mu powiedz że nie chcesz go znać że go nie lubisz i nigdy nie lubiłaś. !
- No dobrze.
Marcel siedział sam na ławce czekając na mnie. Ale co ja mu powiem.? Prędzej się rozryczę i ocieknę.
- Marcel słuchaj. Musimy pogadać.
- Nie usiądziesz? - Już wiedział że kroi się gruba afera. On po prostu to wiedział.
- Nie możemy się już przyjaźnić. - Mam tego wszystkiego dość.
-A-a-ale j-ja-ak t-t-to ? - Zapytał ze smutkiem.
- Wzięłam głęboki oddech.
- A tak to ! Dobra cześć ide z tąd. Adios.
Powiedziałam i zeszłam z piętra jak najszybciej mogłam. Pobiegłam z płaczem do gabinetu taty i powiedziałam że chce wrócić do domu. On oczywiście się zgodził. Pobiegłam do domu jak najszybciej mogłam. Zamknęłam się w pokoju. Płakałam cały dzień. Mama powiedziała że nie muszę iść do szkoły następnego dnia. Nie chciałam już widzieć jego. Zraniłam go. Miał mnie za przyjaciółkę.... A ja? Ja jestem idiotką. I wymyśliłam. To będzie dla mnie kara... Powiedziałam mamie że chce się przenieść do innej szkoły. Niestety musiałam wytłumaczyć mamie dlaczego. Zrozumiała i mnie przeniosła. Minęły 2 tygodnie zanim kupiłam nowe zeszyty i książki. Pochodziłam po sklepach żeby znaleźć odpowiedni strój. I znalazłam !
Kupiłam sobie białą koszulę, sweterek w kratę i czarne spodnie. Zaszłam po drodze do optyka i kupiłam sobie kujonki.
Na pierwszy dzień w szkole uczesałam się w koka. Wyglądałam jak kujonka. teraz tylko troche przykuć i na całość. Już 1 dnia wszyscy się na mnie patrzyli. Pani #Rocalluce ( Rokalucze ) Była jedna ławka wolna. Usiadła. Rozłożyłam schludnie książki posiedziałam i zobaczyłam jego. Chłopak miał Piękne kręcone potargane włosy a na nosie przyciemniane okulary. Nosił czarne rurki i rozpiętą do połowy koszule w kratę. A przez bluzkę prześwitywały tatuaże. Wielki Motyl na klacie i pare innych. Szedł w moją stronę. Widocznie tu siedział. Wstałam pytając
-Si-si-siedzisz tu ? - Dobra. Przyzwyczaję się.
- Siedzę tu - Powiedział pokazując na krzesło obok.- Harry jestem.
- Często w szkołach posługiwano się drugimi imieninami więc powiedziałam
- A-Angela.
Harry była bardzo miły jak na luzaka z mnóstwem tatuay.
całą lekcje zgłaszałam się na każdym pytaniu. Dziwnie było. Bardzo dziwnie. Ale tak. To moja kara...
I jak ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz